piątek, 17 września 2010

Tam gdzie lubię zaglądać- blogi szafiarskie cz. 1

Codziennie wyczekuję nowych postów na kilku (moim zdaniem) świetnych blogach. Każdy z nich jest inny, ale łączy je wspólna tematyka- "SZAFIARSTWO". Zawsze lubiłam oglądać katalogi znanych firm odzieżowych promujących swoje nowe kolekcję. I lubię modę, ale raczej oglądać, bo sama się na tym nie znam. Nie umiem ubrać siebie. Ale nie o tym chcę pisać:P Żeby post nie był za długi podzielę go na kilka części. W każdym przedstawię po dwie moje ulubione autorki.

Jeden z najsławniejszych blogów szafiarskich prowadzi
Ryfka lub jak kto woli Sztywniara. I mimo, że jej styl można określić jako oryginalny, a nawet dziwny, nie zmienia to faktu, że jest rewelacyjna w tym co robi. Cóż na tym właśnie prawdziwe szafiarstwo polega. Nie sztuką jest ubrać się od stóp do głów w kreacje z sieciówek i właśnie to pokazuje nam Ryfka. Jej stylizacje należą do takich, które jednym mogą się podobać, a innym niekoniecznie. Przykładem jest jeden z komentarzy, który autorka "Szafy Sztywniary" dostała od Anonima: " Ryfka,masz cholerne szczęście,że media cię wypromowały,bo ogólnie rzecz biorąc,to katastrofa. Nie jestem w stanie pojąc,jak to możliwe,że osoba która ubiera się gorzej niż przeciętna Kowalska na ulicy jest tak rozchwytywana ;> totalna ironia losu żeby nie było,że anonim,jak śmigniesz mi na rowerze koło bagateli to sama cię zaczepię", albo miliony innych, pochlebnych komentarzy. A moim zdaniem? Ryfka robi stylizacje, które bardzo mi się podobają, ale i takie, których zrozumieć nie mogę. Ten post, aż błaga, żeby dodać zdjęcia, ale niestety tego zrobić nie mogę. Jedno jest pewne: czytam każdy post Ryfki i nie mogę doczekać się kolejnych.


Moim (całkowicie subiektywnym) zdaniem nieco inaczej jest na blogu Aife, czyli Anity S. U niej zachwyca mnie bardzo wiele: zaczynając od fajnych ciuchów, przez ich niebanalne połączenia, urodę Anity, świetne zdjęcia, aż po jej talent (Anita rysuje, maluje, fotografuje i kombinuje jak koń pod górę- pozytywnie!, słowem jej wkład w sztukę moim zdaniem jest nie oceniony). Fajnym doświadczeniem było obejrzenie wszystkich jej stylizacji i postów, które umieściła na swoim blogu. Chodzi o to, że jak na dłoni można było obejrzeć jak dojrzewa i się zmienia. Jak dojrzewa jej talent i jej pasja. Aż miło;)

Dziewczyny: życzę powodzenia:)